top of page

Urban Sketching - co to w ogóle jest?!


Urban Sketching to ruch artystyczno-społeczny, założony w 2007 roku przez artystę i dziennikarza Gabriela Campanario. Polega on przede wszystkim na tym, że ludzie spotykają się w grupach, aby wspólnie rysować, a potem publikują efekty tych spotkań w serwisach społecznościowych. Miejscem jest zazwyczaj miasto. Nie jest to tylko sama architektura, ale przede wszystkim klimat danego miejsca, uchwycona atmosfera chwili - najczęściej w jakimś kontekście sytuacyjnym z udziałem ludzi. Rysunki przybierają formę swobodnych szkiców, które są bliższe intuicji i spontanicznemu ruchowi ręki niż bardzo wiernemu oddaniu 1:1 tego, co widać.


Każdy może rysować


Jednym z najfajniejszych aspektów tego przedsięwzięcia jest to, że zachęca ono do rysowania ludzi, którzy niekoniecznie posiadają wyuczone zdolności rysunkowe. Jednym słowem, rysować może każdy. Liczy się wspólne spotkanie, doświadczenie danego miejsca, uchwycenie unikalnej atmosfery. Urban Sketching, przez to, że jest tak intuicyjny, potrafi wydobyć z człowieka to, co dla niego właśnie jest najbardziej indywidualne. Dzięki temu mają szanse powstać unikatowe rysunki, nie "odgapiane", nie wzorowane, tylko spontaniczne, wolne w swojej formie i jedyne w swoim rodzaju.


Kliknij w pierwszy obrazek, aby wyświetliła się galeria:



Tekst i Typografia


Rysunkom nierzadko towarzyszy także tekst. Wyrysowana cienkopisem lub piórem typografia nadaje całości jeszcze ciekawszego wyrazu. Można bawić się literami do woli i komponować je razem z fragmentami rysunku. Można sporządzić krótką notatkę z danej chwili, dzięki czemu szkicownik staje się swoistym dziennikiem, do którego chętnie się wraca, aby przywołać wspomnienia swoich podróży lub codziennych tras w swoim mieście. Mistrzem w tej dziedzinie był polski malarz, znany bardziej z obrazów olejnych, niż z tych na pozór "byle jakich" notatek rysunkowych, a mianowicie Józef Czapski. Przez całe swoje życie pisał dzienniki, w których sporządzał także szybkie rysunki z najróżniejszych miejsc - w swoim domu, a także na zewnątrz - w kawiarni, na mieście, w teatrze. Można zatem powiedzieć, że i on uprawiał Urban Sketching, mimo że wtedy jeszcze nie znano w ogóle tego pojęcia. Jego dzienniki można oglądać w muzeum Czapskich w Krakowie.




Podstawowe narzędzia

Wracając do tematu samego rysowania. Podstawowym zestawem każdego Urban Sketchera jest: - szkicownik - najlepiej z papierem akwarelowym - pióro lub cienkopisy z wodoodpornym atramentem - kasetka z farbami akwarelowymi - waterbrush'e - czyli pędzle ze zbiornikiem na wodę - ołówek, gumka, chusteczki

- krzesełko wędkarskie (niekoniecznie, ale sporo ułatwia :))

I mimo że powyższy zestaw jest najbardziej uniwersalnym, to tak naprawdę Urban Sketching można uprawiać czymkolwiek i jakkolwiek. Najważniejsze jest, aby rysunki powstawały na miejscu, a nie ze zdjęcia, aby opowiadały jakąś historię i miały swój kontekst urbanistyczny.


Moja historia

Ja sama o Urban Sketchingu dowiedziałam się przy okazji warsztatów akwarelowych w Kazimierzu Dolnym, organizowanych przez SAP w 2015 roku. Jednym z nich były zajęcia z Jackiem Krenzem, profesorem uniwersyteckim, który miał wprowadzić nas w arkana USk. Gdy tylko zaczął opowiadać o ruchu, z miejsca dałam się porwać tej idei. Całą grupą siedzieliśmy wygodnie i na luzie w kawiarnianym ogródku na kazimierskim rynku, stoliki mając zawalone różnej maści akcesoriami plastycznymi tak, że kelnerka nie miała gdzie postawić kaw, herbat i innych shejków. Na całkowitym luzie siedzieliśmy, gadaliśmy i rysowaliśmy to, na co akurat padał nasz wzrok. To było wspaniałe przeżycie, tak różne od nierzadko samotnego sterczenia przy większych pracach.


Podróże rysunkowe


Od tamtej pory szkicownik akwarelowy towarzyszy mi w codziennym życiu. W zeszłym roku wpadłam na pomysł artystycznych wypadów rysunkowych pod roboczym hasłem "podróże po jeden rysunek i z powrotem". Doszłam do wniosku, że jeśli będę czekać na czas i pieniądze, to równie dobrze mogę być skazana na rysowanie ze zdjęć do końca życia. Postanowiłam zatem wcielić w życie szybkie, nawet jednodniowe podróże do miast, tych w Polsce, ale także za granicą. Nawet jeśli miałoby się to wiązać z tym, że wysiadłabym z samolotu, miałabym godzinę na narysowanie Wieży Eiffle'a i musiałabym wracać. Na pierwszy rzut wydaje się to bez sensu, ale w drugim odruchu pada pytanie: "a dlaczego nie?". W Paryżu co prawda na godzinę jeszcze nie byłam, ale zdążyłam odwiedzić już na jeden lub maksymalnie trzy dni, czasami powtórnie: Gdańsk, Pragę, Berlin, Lizbonę, Amsterdam, Lublin, Kraków, Warszawę, Cieszyn.


Kliknij w obrazek, a otworzy się galeria, prezentująca rysunki w całości:


Z każdego miasta mam co najmniej jeden sketch z miejsca z datą i krótkim opisem. Dzięki temu mam miłe wspomnienia, które mogę szybko przywołać nie tylko przeglądając zdjęcia w telefonie, ale przede wszystkim oglądając szkicownik. W każdym z tych miejsc bowiem spędziłam chwilę dłuższą niż tylko tzw. "cyknięcie" zdjęcia, dzięki czemu mogłam bardziej zatopić się w nim i poczuć jego klimat. Nierzadko też uwieczniam w nim ludzi, z którymi się spotykam przy okazji wspólnego rysowania i oni także mają potem miłą pamiątkę, która cieszy bardziej niż zwykłe zdjęcie.


Znajdź Urban Sketcherów w swoim mieście


Jeśli jesteś zainteresowany/a Urban Sketchingiem, sprawdź, czy w Twoim mieście ktoś nie organizuje spotkań. Wpisz w Google hasło: "Urban Sketching + nazwa miasta" ("Urban Sketching Katowice"). Możesz także zapisać się do grupy na Facebooku "Urban Sketchers Poland", na bieżąco śledzić informacje o spotkaniach, publikować swoje rysunki a także poznać nowych ludzi, z którymi będziesz mógł /mogła wspólnie rysować. A jeśli nikogo nie uda Ci się znaleźć z miasta, w którym mieszkasz, zawsze możesz rozpocząć sam/sama organizację spotkań i w ten sposób zarazić inne osoby bakcylem USk. Powodzenia!






Kategorie
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page